Pasowanie na pierwszoklasistę

Astronauta, kucharz, piekarz, malarz, brukarz, czy też lekarz. Łączy ich coś wspaniałego! Nie zgadniecie, co takiego… Fakt, że sobą by nie byli, gdyby szkołę odpuścili. Wiele ról wszak daje życie, by je zagrać znakomicie. Lecz nie spadnie nam nic z nieba. Najpierw być pierwszakiem trzeba! Aby podjąć te wyzwanie, jest niezbędne PASOWANIE. Ono sprawdzi zerówczaka, czy się nada na uczniaka! Czy gotowość jest u niego, kroczyć ścieżką dorosłego. Bowiem pięknie pokazuje, to, co życie sugeruje… Że by zwiedzić różne kraje, język obcy się przydaje. Że auto nie gna wesoło, gdy kwadratem zrobisz koło… Że należy dużo ćwiczyć, by w przyszłości umieć liczyć. Że wyrażać można siebie w tańcu, graniu, czy też w śpiewie. I by strzec się kwaśnej miny, nawet po soku z cytryny…

A że przylepowe szkraby, znają świetnie te zasady, mogły przepięknie ślubować, ołówkiem dać się pasować. I choć wciąż jest niepojęte, co ich czeka za zakrętem. Będą czuwać nad tym drzewa, co się mają piąć do nieba, Będąc metaforą marzeń i świadkami tych wydarzeń…

Skip to content